Na ostatnich zajęciach przerabialiśmy lekturę „Plastusiowy pamiętnik”
i poznaliśmy sympatyczną postać Plastusia. Ulepiła go dziewczynka, o imieniu Tosia. Tak bardzo spodobał nam się Plastuś, że też postanowiliśmy go ulepić z plasteliny, podczas zajęć.
Przy okazji oglądania na tablicy multimedialnej kolejnych części „Plastusiowego pamiętnika”, zobaczyliśmy jak wyglądała dawna klasa, do której chodziły nasze babcie i prababcie. Porównywaliśmy nasze piórniki i przybory szkolne, z tymi z dawnych lat. Zauważyliśmy również, że w klasie Tosi, ławki wyglądały zupełnie inaczej niż teraz, więc nasza pani postanowiła nas zabrać do klasy historycznej, która mieści się w naszej szkole. Tam zobaczyliśmy właśnie takie ławki, w których siedziała Tosia i inne dzieci z „Plastusiowego pamiętnika”. W ławce było miejsce na kałamarz, czyli szklany pojemnik, do którego wlewało się atrament. Dawniej pisano zupełnie innym piórem niż teraz, była to obsadka ze stalówką, którą maczało się w kałamarzu z atramentem i trzeba było bardzo uważać, żeby nie zrobić kleksa.
Pan Marek – historyk, pokazał nam takie pióro i kałamarz, stary szkolny dzwonek, którym pan woźny wzywał na lekcje uczniów oraz bardzo starą tablicę, po której pisało się kredą. Obejrzeliśmy również inne pamiątki i eksponaty zgromadzone w sali.
Pobyt w klasie historycznej był dla nas bardzo pouczający.